Setki tysięcy uchodźców politycznych, którzy uciekli z terytoriów Imperium do Federacji sprowadziły oba supermocarstwa na skraj konfliktu.
Część marlinistów, którzy wierzą w zmianę ustroju politycznego Imperium w republikę, zdołała umknąć z systemów gdy Imperium urządziło obławę na neomarlińskich terrorystów.
Nie bez sprzeciwu Federacja zapewniła uchodźcom tymczasowe schronienie. Obawy, które dotyczyły przede wszystkim bezpieczeństwa okazały się niebezpodstawne – NMLA zbombardowała stację Federacji, w której przetrzymywano schwytanych członków organizacji.
Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSS) przedstawiła następujący komunikat:
„To właśnie marliniści dostarczyli nam informacje, że istnieje wśród nich więcej osób, które mają koneksje z NMLA. Ryzyko dalszych aktów terroryzmu ze strony tej grupy stoi obecnie na niskim poziomie. Nie można jednak dokładnie określić, ilu radykałów z NMLA pozostało w ich szeregach”.
W Kongresie toczyła się gorąca debata na temat marlinistów i nadania im obywatelstwa Federacji. Prezydent Hudson nalegał, by „wszyscy nielegalni imigranci zostali odesłani, gdzie ich miejsce”, dodatkowo też wskutek ostrzeżeń Imperium wzmocnił siłę obronną Federalnej Marynarki Wojennej zlecając budowę kolejnych krążowników.
W odpowiedzi Prezydent Gabinetu Cieni, Felicia Winters przekonywała, że „odwracanie wzroku od losu uchodźców i pozostawienie ich na pastwę imperialnych represji, czy dyskryminacji byłoby niemoralne”. Zwróciła również uwagę, że te same, demokratyczne zasady przyświecające marlinistom znajdują się także zapisane w dokumencie Porozumienia Federacji.
Tarcia między partią republikańską i liberalną doprowadziły do impasu, a los marlinistów jest nadal niepewny.