Do redakcji dotarło pismo z kancelarii Skrzydlatej Husarii. W dość zdawkowy sposób informują, że ich frakcja nie miała nic wspólnego aktem dewastacji w nocy z 12 na 13 października. Dosyć sceptycznie podchodzę do ich zapewnień, że osobnicy włamujący się do mojego lokalu byli zwykłymi impostorami podszywającymi się pod husarów, a ich przywódca był tylko łudząco podobny do Cmdr.Kofi Parida. Brakuje tylko informacji, że tak na prawdę to był jego zły brat bliźniak. Na końcu, oczywiście zapewniają mnie jak „bardzo im zależy na niezależnej wolnej prasie” -no nic, pożyjemy zobaczymy.
Najistotniejszym punktem tego pisma był zapis, że otworzyli oni rachunek bankowy z saldem 100.000 cr. do wykorzystania na remont mojej redakcji. Także po szybkiej renowacji znowu śląc informacje w przestrzeń – S.Kokosz.