Skip to content
  • Forum
  • Discord
  • TWH24 – YT
  • THW24 – Twitch

Echo Przestrzeni

The Winged Hussars news channel

  • CG
  • Galnet
  • The Winged Hussars
  • Toggle search form

Kategoria: The Winged Hussars

Podcast Informacji Galaktycznej

Posted on niedziela, 10 lutego 3309piątek, 10 lutego 2023 By CMDR AlmusPL Brak komentarzy do Podcast Informacji Galaktycznej

Tych, którzy jeszcze nie śledzą odpowiednich kanałów informacyjnych z przyjemnością informujemy, że odbyła się kolejna transmisja Podcastu Informacji Galaktycznej – programu audiowizualnego realizowanego przez zaprzyjaźnioną* redakcją TWH24.

Transmisję możecie obejrzeć na kanale Twitch

https://twitch.tv/twh24

The Winged Hussars, Wiadomości lokalne

Podcast Informacji Galaktycznej #330802

Posted on sobota, 25 lutego 3308 By CMDR ScannerGT Brak komentarzy do Podcast Informacji Galaktycznej #330802

Tych, którzy jeszcze nie śledzą odpowiednich kanałów informacyjnych z przyjemnością informujemy, że wczoraj odbyła się kolejna transmisja Podcastu Informacji Galaktycznej – programu audiowizualnego realizowanego przez zaprzyjaźnioną* redakcją TWH24.

Transmisję możecie obejrzeć na kanale Twitch (link), a wkrótce także zapewne w archiwum YouTube (link).

Czytaj dalej “Podcast Informacji Galaktycznej #330802” »

news, The Winged Hussars, Wiadomości lokalne

Rzemyk uratowany!

Posted on poniedziałek, 23 sierpnia 3306 By CMDR Ryczypior 4 komentarze do Rzemyk uratowany!

22 sierpnia 3306 roku Husarska Kompania Ksenobójcza wspólnie z pozostałymi pilotami Skrzydlatej Husarii dokonała niemożliwego. Na sygnał Mayday nadany przez CMDR’a Rzemysława – który jak wiemy, udał się na misję zdobycia tajnej broni przeciwko Thargoidom – ruszyła ekspedycja ratunkowa. Dziś już wiemy, że wyprawa się udała. Husarze skutecznie nieśli pomoc będącemu w sporych opałach koledze.


Niełatwo było się spotkać z członkami HKK. To zapracowani goście. Tym bardziej, że wojna z Thargoidami jeszcze się nie skończyła. Ale udało się. Złapałem – co zakrawa na spory cud – dowódców w ich siedliszczu w porcie Malthus Terminal. Pukam do ich biura. Otwiera mi gość…mało nie odskoczyłem. Nie znałem wcześniej CMDR’a Bansona82. Facet wygląda jakby przejechał po nim SRV. Od czoła aż po żuchwę ciągnie się paskudna blizna, która zahacza po drodze oko, którego chyba nie ma. Nikt tego nie wie. Do tego włosy nastroszone jak u pirata i gęsta broda. Nie spodziewałem się, że zastępca dowódcy HKK może tak wyglądać. Ale koniec końców CMDR Banson82 okazuje się sympatycznym gościem. Szeroki gestem zaprasza do środka. – Siemasz Gus. Wchodź – mówi. Rozsiadam się wygodnie. Za biurkiem – w oparach tytoniowego dymu – siedzi CMDR Dziadostwo. Po biurku, wśród sterty papierów, popielniczek, pustych kubków i butelek z jakimś ciemnobrązowym płynem przechadza się jakieś dziwne zwierzę. Nie do końca wiem co to jest, choć wydaje mi się, że kiedyś w Galnecie mignął mi materiał o tych zwierzętach. Podobno pochodzą z – dzisiaj już lekko zapomnianej – Ziemi.

Jak czuje się CMDR Rzemysław? – zadaję pierwsze pytanie.

Nic mu nie jest, będzie żył – odpowiada CMDR Dziadostwo.

Jest trochę poobijany, ale nic mu nie będzie. Jest na jednym z naszych Fleet Carrierów – dodaje CMDR Banson82.

Mam pytanie o tą tajną broń. Co to za broń? Jak ma nam pomóc w walce z Thargoidami? – uznałem, że to pytanie musi paść w tej rozmowie.

Obaj dowódcy poruszyli się nieznacznie w swoich fotelach. Ziemskie dziwne zwierzę zastygło i wlepiło we mnie swoje oczy.

Broń to broń…do walki – CMDR Dziadostwo właściwie mi odpowiedział nie odpowiadając.

Te informacje są poufne. Nie możemy Ci o tym mówić. Na pewno jasne jest jedno. Jeśli opanujemy wszystkie technikalia związane z tą bronią…Thargoidzi nie mają szans. HKK nad tym pracuje. Nic więcej od nas na ten temat nie usłyszysz – CMDR Banson82 okazał się być bardziej wylewny w tym temacie.

Jasne. Rozumiem. Ale teraz opowiedzcie mi o całej akcji uratowania CMDR’a Rzemysława – chyba trafiłem, bo obu panom wyraźnie pojawiły się uśmiechy na twarzach.
Tak w ogóle to na początku napisz, że największe podziękowania za akcje należą się całej Husarii. Nie wiem czy dalibyśmy radę bez pomocy tych wszystkich pilotów, którzy wzięli w tym udział. A co do samej akcji. No cóż…Liczył się czas. Nie wiedzieliśmy ile Rzemyk wytrzyma i w jakim stanie faktycznie jest jego statek. Wiedzieliśmy tylko – zresztą tak jak wszyscy – że jest w Merope. – powiedział CMDR Dziadostwo.

W Merope jest od groma sygnałów. Dodatkowo są tam te cholerne Fleet Carriery. – dodał CDMR Banson82.

Tak, dokładnie. Trochę się baliśmy, że w gąszczu sygnałów nie damy rady go odnaleźć. Dlatego poprosiliśmy o pomoc Husarię. Nas jest za mało, żeby przeszperać cały system i dodatkowo krążyć po planetach. A nie znaliśmy dokładnych koordynatów. Rzemyk miał rozwalony system komunikacji. No i nie pomagało zagrożenie ze strony Thargoidów. – CMDR Dziadostwo wyraźnie się rozgadał i jedocześnie wyrwał z pyska krążącego po biurku zwierzaka skręconego wcześniej papierosa.

Tak, Thargoidzi nie pomagali…ale ja jestem zadowolony, bo przy okazji udało się paru ustrzelić. I za to też całej Husarii należą się serdeczne podziękowania. Chłopaki naprawdę dali radę. – dorzucił od siebie CMDR Banson82.

Jakie plany dalej? Wojna się jeszcze nie skończyła. – Miałem nadzieję, że dowództwo HKK uchyli rąbka tajemnicy.
Walczymy dalej. Tak jak mówisz, wojna się jeszcze nie skończyła. – odpowiedział CMDR Dziadostwo.

Nagle światła w biurze zmieniły kolor na czerwony, z głośników na ścianach rozległ się przeciągły, głośny sygnał. A zaraz po nim nadano komunikat: Uwaga, uwaga! Wykryto obecność Thargoidów! System Asterope! Wszyscy piloci do landing padów!

Biegiem do statku! – rzucił do mnie CMDR Dziadostwo. Obaj dowódcy poderwali się na równe nogi i wybiegli z biura. W chwili w której przebiegał obok mnie Szef HKK kątem oka zdążyłem zauważyć, że z bocznej kieszeni spodni kombinezonu wystawała głowa tego ziemskiego zwierzaka. Zwierzak z zadowoleniem trzymał w zębach zdobycznego papierosa…

Wojna się jeszcze nie skończyła.

Opracował: Gus Holiday

Archiwum, news, Thargoid, The Winged Hussars, Wiadomości lokalne

Poszukiwanie Złotego Cielca

Posted on piątek, 2 lipca 3306 By DYoda 1 komentarz do Poszukiwanie Złotego Cielca
Ostatnimi czasy w systemach kontrolowanych przez Skrzydlatą Husarię dosyć mocno na sile w swoim działaniu przybrał pewien ruch społeczny. Na początku wydawał się on nie groźny, ot jacyś szemrani piloci opowiadali po najgorszych spelunkach o metodach szybkiego i łatwego zarobku. Typowa historyjka od zera do miliardera, która na początku swojego życia przyciągała tylko zdesperowanych i biednych chcących coś zmienić w swoim życiu oraz bogatych i znudzonych poszukujących dreszczyku emocji.

Obecnie po uwolnieniu przez stocznie gwiezdne na cywilny rynek możliwości zakupu  lotniskowców liczba szaleńców poszukujących swojego eldorado lawinowo wzrosła. Ogromna ilość pilotów poszukuje mitycznego „Złotego Cielca” czyli asteroidy składającej się w 100%  z Low temperature diamonds.

Jak na razie nikt owego obiektu poszukiwań nie znalazł i większość poszukujących za stracony czas pomiędzy pasami kosmicznych kamieni otrzymuje jedynie w nagrodę:

Czy Ty też Pilocie masz nadzieję, że odwrócisz swoje życie o 180 stopni, czy Ty też myślisz że to Tobie się uda i znajdziesz tę pełną diamentów skałę?
Archiwum, The Winged Hussars, Wiadomości lokalne

Lodowy Pałac, czyli diamentowy blichtr w TWH

Posted on sobota, 19 czerwca 3306 By CMDR Ryczypior 1 komentarz do Lodowy Pałac, czyli diamentowy blichtr w TWH

Jeśli ktoś ostatnimi czasy zapuszczał się w głąb Maskelyne Vision – głównej siedziby TWH na pewno zwrócił uwagę na swego rodzaju przepych – dość monotonny, ale jednak. Jak inaczej nazwać wszechobecne diamentowe wstawki, czy rzeźby? Ba! Nawet całe pomieszczenia zrobione z brylantowych bloków!

Po wylądowaniu, Maskelyne Vision na pierwszy rzut oka wygląda jak normalna stacja Hi-Tech. Wystarczy jednak udać się w kierunku urzędu celnego, by przejść stylizowanym na lodowy przesmyk korytarzem.

„To wszystko są diamenty.” – mówi Adrian Buda, urzędnik celny kontrolujący nasz bagaż – „Schody to diamentowe bloki, a na ścianach i podłodze jest baranek ze sproszkowanych diamentów, mielonych przez Rotmistrza Maciej1982.„

Przejście do urzędu celnego / Pixabay

Dalej jest jeszcze dziwniej – porozrzucane w zakamarkach korytarzy małe kryształki diamentów grzechocą pod butami wbijając się ostrymi krawędziami w podeszwy magnetyczne butów. Z klimatyzatorów wydostają się wszędobylskie, białe grudki, jakby płatki śniegu.

„To wszystko są diamenty. >EKHU! EKHU!<” – słyszymy głos gdzieś u naszych stóp – to jeden z miejscowych meneli. Siedzi przykryty białymi ścinkami diamentów, niczym śniegiem w mroźny dzień. Twarz ma opatuloną grubym szalem mimo ponad trzydziestostopniowego żaru. Tuż obok ma wystawione wiaderko pełne diamentów. – „Nie da się tutaj… >HEP!< żyć, nie dość że to to…” – wskazuje na wiaderko – „… jest kału warte na tej stacji to jeszcze się oddychać nie da! Już miałem poranione bebechy od tego świństwa >EKHU!< Zakrywajta gęby, nośta maski albo szal jak ja.„

Korzystamy z rady żula i zakrywamy twarz, czym się da. Odczuwamy pewien dysonans poznawczy – cała stacja wygląda jak lodowy pałac, za to temperatura przekracza niemal dwukrotnie komfortowe 25 stopni Celsjusza.

W oddali słyszymy dudnienie, jakby ciężkozbrojny rycerz ze starożytnych czasów szedł ranny, a setki dzwonków biły na jego zgubę. I oto kolejny dysonans, bo widzimy, jak postać w diamentowym kapeluszu, diamentowych obiciach na skafandrze i z diamentowymi ostrogami na butach zmierza w stronę baru „11 parseków”. Do ronda kapelusza przeczepionych jest mnóstwo małych diamencików, które uderzając o siebie powodują nieznośne dzwonienie. Twarz zakryta jest przezroczystą, diamentową maską.

„To wszystko są diamenty!” – krzyczy z oddali CMDR Teremis Smok, błyszcząc diamentowymi zębami w szerokim uśmiechu – „Ufff! Bogactwo i lans to naprawdę ciężka sprawa… Ufff!” – mówi pocąc się niemiłosiernie i człapiąc powoli w kierunku baru – „Ale warto! Wszystko warto! Smok nie śpi na złocie, Smok śpi na diamentach!” – wykrzykuje z pewnym wysiłkiem, ale i nieukrywaną radością pokazując nam holo ze swojej kajuty.

Holo kajuty CMDR Teremisa Smoka / Pixabay

Idziemy razem do baru przestępując krok za krokiem, pytając Teremisa, czy nie pomóc mu czegoś nieść. „Niee, nie trze… >APSIK!<” – brylantowa proteza zębów wraz z diamentową maską wystrzeliły z niesłychaną siłą w kierunku menela. – „Ten chołełny pył…” – powiedział Smok i poczłapał w kierunku utraconego majątku i żula, który z coraz większym przerażeniem w oczach odsuwał się od diamentowego uzębienia i mozolnie zbliżającego się komandora.

Po około dwóch minutach powolnego zbliżania się, gdy każdemu krokowi Smoka towarzyszył brzdęk setki diamencików usłyszeliśmy ostateczny trzask. Teremis klęknął, chwycił swój dobytek umieszczając go na swoim miejscu i próbował wstać. – „To ja tu sobie chwilę tak odpocznę… Ufff…” – powiedział.

Nie czekając na Smoka poszliśmy do baru. Naszym oczom ukazała się sala udekorowana przezroczystym kamieniem.

„To wszystko są diamenty.” – Powiedział Barry… a może Varry? I w sumie nic więcej nie udało się od nich wyciągnąć. W ogóle pierwszy raz słyszałem, żeby któryś z nich się odezwał. Ich słowami są czyny, a ustami – pięści.

Usiedliśmy przy barze…

Diamentowe drinki na diamentowym blacie / Freeimages

„To wszystko są diamenty.” – rozpoczęła Jade Rokatansky, znana jako „Malina” – „I to wszystko dzięki CMDR Arnulowi.” – zaskoczeni zapytaliśmy o co chodzi – „To tajemnica. Ale Wam powiem, że Arnulcio znalazł sposób, znalazł miejsca i znalazł złoże… Jakiś krowiec… byczec… czy inna rogacizna. Nie wiem. Wiem tylko, że jesteśmy bogaci.„

Rzeczywiście, ceny za jednego shota Świńskiego Ryja przekraczają roczną stawkę redaktora. Musieliśmy obejść się smakiem.

„Co jednak z tego bogactwa, gdy wylewa się ono z prawa i lewa?” – dodała Jade.

W jednej z lóż siedział samotny człowiek. Ze zrezygnowaną miną i diamentową słomką w ustach siorbał resztki koktajlu wpatrując się w nieokreślony punkt przed sobą. Obok niego stał oparty o blat diamentowego stołu lekko wygięty transparent, na którym litery układały się w hasło „…lić wszys… …menty… RECZ!”.

„To wszystko przez te diamenty…” – powiedział smutnym głosem CMDR Szarik, technik TWH – „Ten cholerny pył jest wszędzie! Zatyka systemy podtrzymywania życia, wtapia się w elektronikę, łączy się z zawartością kanalizacji i zapycha filtry oczyszczalni! Jeszcze trochę i zaleje nas morze diamentowego gówna!” – wykrzyczał, chwycił transparent i wyszedł krzycząc: „PRECZ Z DIAMENTAMI! SPALIĆ WSZYSTKIE DIAMENTY!„

Chwilę po tym usłyszeliśmy znajome dzwonienie, w drzwiach baru pojawił się zziajany Teremis. My woleliśmy jednak czym prędzej odlecieć ze stacji, by uniknąć kąpieli w ekskrementach. Nie omieszkaliśmy jednak wziąć ze sobą paru diamentów… Na pamiątkę!

Archiwum, Maskelyne Vision, news, The Winged Hussars, Wiadomości lokalne

HKK wyłania się z cienia organizując spektakularną wyprawę do Thargoidzkiej bazy!

Posted on środa, 24 lutego 3306 By GrofitFlavouredPancakes 3 komentarze do HKK wyłania się z cienia organizując spektakularną wyprawę do Thargoidzkiej bazy!

22 lutego 3306 roku, o godzinie 19:00 czasu galaktycznego „aktywna” baza Thargoidów została oblężona przez lotę husarskich statków, ale nie był to atak…tylko wycieczka!

Brawurową wyprawę „do paszczy lwa” zorganizowała Husarska Kompania Ksenobójcza. Cel wyprawy był prosty, jak pisał CMDR Dziadostwo w oryginalnym ogłoszeniu – „Walczymy z nimi luub nie – warto poznać wroga z bliska, liznąć trochę historii i przy okazji zwiedzić kawałeczek wszechświata.”

Wielu husarzom spodobała się opcja zwiedzenia jednego z siedlisk największych wrogów ludzkości. Z komentarzy uczestników wychodzi na to, że bawili się oni przednio.

Foto: Husarskie statki lądujące wokół bazy – autor: CMDR Thorgar


Postanowiłamm zapytać organizatora wyprawy, CMDRa Dziadostwa co on i jego Skrzydło Specjalne czuli w trakcjie wydarzenia:

Wasza wyprawa zwróciła uwagę wielu Husarzy, ciekawi mnie co czuli członkowie HKK widząc tak wysoką frekwencję?

 –

Byliśmy naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczeni ilością zainteresowanych! Frekwencja przerosła nasze najśmielsze oczekiwania i jesteśmy naprawdę zadowoleni, że znalazło się tylu odważnych, którzy postanowili zajrzeć lwu prosto do paszczy i dowiedzieć się czegoś więcej na temat wroga. Pewien wielki, starożytny strateg mieszkający parę tysięcy lat temu na planecie Ziemia w systemie Sol, twierdził że przeciwnika nie tylko nie wolno lekceważyć, ale należy go także jak najlepiej poznać. M.in. tym się staramy kierować jako HKK. Cieszymy się że wielu Husarzy podziela to zdanie – dzięki temu czuć pewien powiew nadziei, który (mamy nadzieje) będzie wiatrem w żaglach, gdy postanowimy kiedyś powalczyć o ledearbords AX.

 –

Mądre słowa!

Idąc dalej tym tematem – myślisz, że HKK jako Skrzydło zyskało na tej wycieczce? Można by powiedzieć, że HKK zaistniało dzięki temu wydarzeniu?

–

Staramy się służyć Husarii w ramach naszych możliwości, choć doskonale zdajemy sobie sprawę, że HR 8444 (na chwilę obecną?) nie jest obszarem zainteresowań Thargoidów i de facto nie mamy się czego z ich strony obawiać. Podróże (te małe i te duże) jednak kształcą i zyskaliśmy na tym wydarzeniu zarówno my, jak i całe TWH, ponieważ pokazaliśmy niektórym Uczestnikom coś innego, mniej codziennego. Mamy nadzieję, że tym małym eventem udało nam się zaszczepić Wam choć trochę mycoida i gdy zajdzie taka potrzeba, to okaże się że walkę macie już we krwi.

–

Nie da się zaprzeczyć, że takie wyprawy uczą. Co do samej nauki – macie jakieś plany na przyszłość? Zamierzacie wrzucić Husarzy głębiej w wir ciągnącej się wojny z Thargoidami?

–

Na chwilę obecną, jeszcze się rozkręcamy, ale mogę już teraz zapewnić, że to na pewno nie jest nasze ostatnie słowo. Tak się składa, że mamy jeszcze kilka pomysłów. Jestem także pewien, że z czasem przyjdą kolejne. Oprócz wycieczek, czy zabaw, będziemy proponować szkolenia w ramach otwartych treningów (zarówno cyklicznych i spontanicznych), by za pomocą metody małych kroków stopniowo przygotowywać Husarię do rajdu po kolejne złoto . Wojna bywa okrutna, nie obywa się bez ofiar, ale czasem jest konieczna . Najważniejsze to przygotować ludzi tak, by ofiar z naszej strony było jak najmniej. Pamiętajcie! Gdy nadejdzie czas, to celem nie będzie tylko trofeum – będziemy także walczyc w imię ludzkości!

–

Dobrze jest usłyszeć takie słowa – a teraz przygotuj się, bowiem mam w zwyczaju zostawiać na koniec małą bombę, bardzo osobiste pytanie! Uwaga. Czujesz się spełniony jako dowódca HKK po tym wydarzeniu?

–

To trudne pytanie i nie wiem, czy nie jest odrobinę za wcześnie na udzielenie odpowiedzi, ponieważ to dopiero początek mojej kadencji i pierwszy event. Jak zapewne zauważyli niektórzy, bywam dość wymagający. Dotyczy to nie tylko innych, ale także własnej osoby. Zawsze znajdzie się coś co bym zmienił, poprawił, zrobił lepiej. Takie wnioski przychodzą jednak po czasie, ciągle się uczę. Na pewno jestem bardzo zadowolny – zarówno z samego wydarzenia, jak i Chłopaków, którzy mieli swój wkład w to wydarzenie – bez Was by się to nie udało, dziękuję!

Choć myślałam, że wywiad z samym organizatorem wystarczy by zaspokoić głód czytelników, w oko wpadł mi jeszcze jeden Husarz, który podszedł do pomysłu bardzo entuzjastycznie – Hetman, Mathias Shallowgrave! Także on nie uchronił się od kilku pytań:

Z punktu widzenia Hetmana, oraz organizatora i uczestnika wielu husarskich wydarzeń – jak według Ciebie wypadła wyprawa?

–

Wyprawa przebiegła sprawnie – to było jedno z niewielu wydarzeń, gdzie byłem tylko uczestnikiem, a nie organizatorem, więc tym bardziej miło spędziłem czas!

–

Masz jakąś ulubioną część wycieczki?

–

Tak, zbieranie się przy bazie! A poważnie, to chyba ten moment, kiedy nowi piloci po raz pierwszy widzą thargoidzką mapę – to zawsze robi wrażenie!

–


Zamierzasz pomagać HKK w boju gdy zajdzie taka potrzeba, czy raczej zostaniesz z tyłu nie narażając się?

 –

Jeżeli tylko czas pozwoli, to jak zawsze będę walczyć z obcymi na froncie! Nie jestem jakimś asem przestrzeni, jeśli chodzi o walkę – a tym bardziej AX, ale Cyklopa sam ubiję, więc mam nadzieję, że nie polegnę w pierwszym boju.

Miejmy nadzieję, że ta wyprawa rzeczywiście zachęci Husarzy do walki z obcymi. Tymczasem, obserwujmy bacznie co jeszcze HKK ma nam do zaoferowania.

Archiwum, Thargoid, The Winged Hussars, Wiadomości lokalne

Koronawirus w Kamcha opanowany! [AKTUALIZACJA]

Posted on wtorek, 9 lutego 3306 By CMDR Ryczypior 1 komentarz do Koronawirus w Kamcha opanowany! [AKTUALIZACJA]

Przedwczoraj pisaliśmy o możliwym pojawieniu się 3306-CoV K w systemie Kamcha i podejrzenia te okazały się słuszne. Wczoraj o godzinie 06:00 lokalnego czasu planety Kamcha 2 stacja Jeschke Beacon została zamknięta dla ruchu międzyplanetarnego pozostawiając tylko kosmiczny hak dla dostaw z Kidinnu Gateway. The Winged Hussars, frakcja rządząca systemem, zorganizowała w ekspresowym tempie dostawę Advanced Medicines.


Dzięki współpracy wielu pilotów frakcji udało się w zaledwie dwie godziny sprowadzić 31 475 ton leków, co z nawiązką wystarczyło do stworzenia antidotum – na badania przekazano ok 200 ton różnego rodzaju leków. Pozostały transport pozwolił wytworzyć ponad 60 mld. dawek antidotum po 500mg, co oznacza, że na każdego mieszkańca systemu Kamcha przypada ok 10 dawek. Badacze z Laboratorium im. Pyrona Thundergrassa twierdzą, że już jedna, czy dwie dawki powinny całkowicie unieszkodliwić wirusa.

Z OSTATNIEJ CHWILI!

Frakcja Kamitra Empire Pact przekazała nam informacje, że przyczyną wybuchu epidemii w systemie Kamitra mogły być działania kilku oficerów TWH. Według informacji otrzymanych od naszego kontaktu wirus został celowo podłożony przez jednego z oficerów, który zostawił nieszczelny kontener na Biowaste na jednym z terminali portu. Wirus miał być celowo rozprzestrzeniony w Kamitrze i przedostać się aż do systemu Kamcha, by umożliwić organizację dostaw leków w formie eventu. Sam event zaś miał być tylko przykrywką dla zabawy zorganizowanej z okazji 40-tych urodziny Hetmana TWH, Mathiasa Shallowgrave.

Jeśli informacje zostaną potwierdzone, Kamitra Empire Pact wystosuje petycję do rzecznika TWH o uchylenie immunitetu wskazanym oficerom i pociągnięcie ich do odpowiedzialności karnej. Przypomnijmy, że Kamitra Gold General Company straciła ponad 80% populacji w wyniku działania koronawirusa.

Według Nancy Homebrew z Kamitra Times, jeśli te informacje się potwierdzą, oficerom może grozić wielokrotne dożywocie za ludobójstwo i doprowadzenie do katastrofy biologicznej. Sprawę bada Kamitrańskie Biuro Śledcze.

Biuro rzecznika TWH z całą stanowczością dementuje te pogłoski i ogłosiło, że TWH postanowiła przyłączyć się do śledztwa, którego celem jest wykrycie sprawców przestępstwa. Nie wyklucza się też, że cała sytuacja mogła być tylko kwestią przypadku.

Do sprawy wrócimy.

Archiwum, news, The Winged Hussars, Wiadomości lokalne

Święta, święta, święta…

Posted on wtorek, 22 grudnia 3305 By CMDR Ryczypior 1 komentarz do Święta, święta, święta…

Tak, mamy ten czas, kiedy na Sol mija kolejne trzysta sześćdziesiąt ileś dni i każdy system nagle świętuje urodziny jednego z celebrytów dawnej religii, a także nadejście nowego roku, które następuje kilka dni po urodzinach.

Nie, nie będziemy tu dumać o instytucji roku na każdej z planet, o lokalnym i uniwersalnym Święcie Nowego Roku, czy o narodzinach wszystkich bogów, czy Bogów na każdej z planet. To nie ma sensu. W obecnych czasach, gdy potrafimy przekraczać prędkość światła, zobaczyć wiele razy ten sam błysk supernowej to, że ktoś gdzieś i kiedyś się urodził jest tak niestałe, jak kształt płatka amonowego śniegu na księżycu jednego z gigantów Facece.

Jednak nawet w 3305 pod koniec grudnia dzieciaki czekają na prezenty i Echo Przestrzeni ma dla Was świetną informację! Święty Mikołaj jest w okolicach Bernard Star i zdąży przed 25 grudnia do każdego bloku mieszkalnego z prezentem… lub z rózgą (dla tych, którzy nie wiedzą, co to jest rózga, to taki patyk zbudowany z drewna, tzn węgla jeszcze nie przetworzonego fizyko-chemicznie, choć w niektórych wierzeniach to właśnie węgiel, zamiast rózgi Mikołaj dostarcza… i nie, nie na tony).

Mimo różnorodności kulturalnej, każdy dom, każde miejsce pracy zdaje się respektować wolne dni od pracy. Niektórzy zwą to „ostatnim tchnieniem roku” inni narodzinami Pana. To jest nie ważne, kto i za co, ale jak świętuje. Wszystkie dzieci czekają na niespodzianki (wyjątkiem jest tu Asture Partnership z Asture, która przygotowuje w ramach prezentów ładunki wybuchowe dla dzieci samobójców – na te żadne dziecko nie czeka).

A jak Thargoidzi? Czy widziałeś Medusę z czapeczką Św. Mikołaja? Czy Cyclop zaczął mówić ludzkim głosem? Czy w końcu Alien Swarm wygląda jak świetliki? Czujesz magię tych Świąt? Napisz w komentarzu!

Z życia wyciągnął: CMDR Ryczypiór

Archiwum, The Winged Hussars, Wiadomości lokalne
  • Konwencja Hudsona wywołuje protesty federalne Galnet
  • Kosmiczne Zagadki: Hesperus Galnet
  • Siedziba głowna Lakon Spaceways zostaje przeniesiona do systemu Alioth Galnet
  • Obiecująca metoda leczenia zarazy Archiwum
  • Yuri Grom na celowniku federalnych Galnet
  • Ujawniono związek najemników z Korporacją Syriusza Galnet
  • Świąteczna kampania imperialnej senator dobiegła końca CG
  • Złodziej dzieł sztuki uderzył w Talię Jokerów Galnet

Copyright © 2023 Echo Przestrzeni.

Powered by PressBook News Dark theme