„Jak śmiecie!” – od tych słów rozpoczął się dramatyczny apel młodej mieszkanki Beta Sculptoris, Gieni Thunder, która postanowiła zaprotestować wobec szerzącemu się rozpasaniu władz tego systemu. Poniżej przytaczamy pełną treść apelu.
„Jak śmiecie! Jak Wam nie wstyd zostawiać wszechświat w takim stanie? Kim według Was mam być? Niewolnicą? Posłusznie kroczącą wierną? Kim?! Pytam się Was!”
„Widziałam wczoraj człowieka… Boga? Nie wiem! Latał swoim statkiem nad malutkimi łazikami, obdarzał ich Łaską, towarami… czy to było coś, za co warto zginąć? Każdy chciał posiąść część Mistrza, ale im więcej darów Mistrz dawał, tym większa była rywalizacja.”„Gdy tylko Mistrz wypuścił swoje dobrodziejstwa pojawiały się łaziki – na początku skromnie, z pełną zgodą, ale gdy tylko ich wartość nabierała znaczenia cała „zabawa” Mistrza przeradzała się w kakofonię śmierci i zniszczenia! Czy tego oczekujecie od nas? Od nowego pokolenia, które przejmie po Was pałeczkę?”
„Jak ogromnie egocentrycznym trzeba być, by zarządzić taką zabawę? Jak wielce szkaradną personą jesteś Hetmanie TWH, by kazać swoim ludziom bić się na śmierć i życie o kontener towaru? Jaką okropną organizacją jesteście Husario, żeby swoim ludziom… nie, nie mogę dalej… Wstydźcie się. Błagam, miejcie w sobie ten wstyd!”
W tym miejscu nastąpiła dość krępująca pauza, w której młodej Genowefie podano nowe pliki do odczytania
„Jak śmiecie! No…” – widać było, że ciąg dalszy jest na kolejnych stronach, a para uleciała innym wentylem.
Prawda jest taka, że krater niedaleko J. G. Ballard Town w Beta Sculptoris jest istnym cmentarzyskiem SRV należących do pilotów TWH. Jest miejscem pamięci…. lub zapomnienia. Nie wiadomo, do kogo należały te wraki, nie wiadomo, czy komuś na nich zależy.